Medycyna holistyczna

Medycyna holistyczna

Lekarz, jak przewodnik, prowadzi pacjenta. Sam pacjent jednak nie powinien zapewne pozostawać bierny. Hipokrates zalecał podobno swoim podopiecznym izolację od ich codziennego otoczenia, by mogli w spokoju pracować nad sobą – zagłębić się w sobie, przeanalizować swoje życie, przyjrzeć się swemu wnętrzu. Medycyna holistyczna zakłada, że co sam pacjent ma do zrobienia?

W terapii prowadzonej jak zakłada medycyna holistyczna, niekoniecznie oddziela się od pacjenta od jego dotychczasowego otoczenia, na pewno jednak zaleca się mu dogłębną analizę warunków,  w których żyje. Pacjent zastanawia się zatem nad swoim życiem osobistym i zawodowym. Najważniejsze pytania, jakie powinien sobie zadać to: „Czy czuję się szczęśliwy?”, „Czy dokonałem właściwych wyborów?”, „Jak realizuję się w rodzinie, w pracy, w innych sferach życia?”, „Czy moje relacje z innymi są zdrowe?”. Odpowiedzi na te pytania mają zasadnicze znaczenie.

Następnie pacjent stara się przeanalizować swój świat wewnętrzny, stan emocji, pragnienia, sny, marzenia. Uświadamia sobie to, co naprawdę przeżywa, rozpoznaje własne emocje i próbuje znaleźć ich podłoże. Początkowo nie wszystko, co w sobie odkrywa, jest zrozumiałe. Wie, co czuje, ale nie wiem, jak dokładnie to nazwać i skąd to się dokładnie bierze. Kiedy jednak uda mu się zidentyfikować stany swojej psychiki, może zacząć konstruktywnie pracować nad sobą. Psychika i osobowość są bowiem kluczowe dla osiągnięcia równowagi organizmu.

Jeśli mamy problemy, przeżywamy napięcia wewnętrzne, męczy nas poczucie niespełnienia, żalu, tęsknoty, jesteśmy niezadowoleni i sfrustrowani lub mamy poczucie winy, to i nasze ciało zaczyna na tę trudną sytuację reagować. Jego równowaga jest coraz bardziej zaburzona, aż w końcu system immunologiczny jest tak osłabiony, że zaczyna się choroba. Negatywne odczucia, niezdrowe emocje stają się źródłem dysharmonii, a choroba jej naturalną konsekwencją.

Medycyna holistyczna: rola lekarza

Jaką rolę w medycynie holistycznej pełni lekarz? Jego rola pewnie nie ogranicza się do edukacji pacjenta – udzielania teoretycznych porad i wskazówek?

Do lekarza pacjent przychodzi zwykle w stanie choroby, z jakimiś dolegliwościami. Pierwszym zadaniem lekarza jest więc przyniesienie ulgi w cierpieniu i/lub usunięcie fizycznych objawów chorobowych. Lekarz myślący holistycznie wie jednak, że choroba ma głębsze przyczyny, jest wynikiem długich  i złożonych procesów, więc nie  da się jej wyleczyć poprzez usunięcie czy stłumienie samych symptomów, za pomocą środków przeciwbólowych czy antybiotyków. Leki zadziałają, ale będzie to tylko chwilowe załatwienie sprawy. Pacjent poczuje ulgę, lecz przyczyna choroby pozostanie nienaruszona. Jeśli nie zlikwidujemy przyczyny, to choroba wróci.

Dlatego punktem ciężkości lekarz powinien uczynić nie symptomy choroby, lecz obecny stan psychiczny i cechy osobowościowe pacjenta. Medycyna holistyczna zakłada, że nie leczy się choroby, lecz pacjenta, człowieka. Stąd tak ważna jest rozmowa  z badanym i uświadomienie mu, jak duże znaczenie ma sfera emocjonalna i duchowa. Konieczne jest wzajemne zaufanie pomiędzy lekarzem i pacjentem, wytworzenie swego rodzaju więzi, opartej na otwartości i akceptacji. 

Kolejną zasadą, jaka obowiązuje lekarza, jest „nie szkodzić”. Wiemy, że leki chemiczne mogą mieć różnego rodzaju działania uboczne. Jeśli zatem nie ma konieczności stosowania farmakologii, warto spróbować leczenia metodami naturalnymi, przez odpowiednią dietę, ziołolecznictwo, homeopatię. Jest jeszcze jedna niezwykle istotna zasada: medycyna holistyczna zakłada, że celem działań lekarza jest nie tylko leczenie, ale także zapobieganie chorobom, czyli profilaktyka. W starożytnych Chinach władcy opłacali lekarza po to, by czuwał nad ich zdrowiem. Lekarz był zatem zawsze obecny i zawsze też miał co robić, choć na dworze nie było nikogo chorego. Kiedy natomiast ktoś zachorował, wtedy lekarzowi potrącano część zapłaty. Jego głównym zadaniem było bowiem pielęgnowanie zdrowia, a nie zwalczanie choroby.

Sygnał do świadomości

Lekarz myślący holistycznie też nie zwalcza choroby?

Samo określenie „walka” nie jest tu odpowiednie. Choroba nie jest bowiem naszym przeciwnikiem. Jest co prawda momentem krytycznym, efektem zaburzenia, dysharmonii, która się utrzymuje przez dłuższy czas. Ale z drugiej strony jest – jak mówiłam wcześniej – potrzebnym nam sygnałem, jaki ciało wysyła naszej świadomości, głosem mającym zakomunikować, że organizm nie może odzyskać równowagi, bo wciąż dominuje jakiś czynnik – prawdopodobniej natury psychicznej – który ją zakłóca. Nie słuchamy swojego wewnętrznego głosu, nie wsłuchujemy się w samych siebie., więc ciało, poprzez dolegliwości chorobowe, buntuje się i mówi „stop”. Choroba nie jest zatem czymś, co przychodzi do nas z zewnątrz. Bierze się z nas samych, pojawia się po to, by zapoczątkować coś dobrego. Nie jest nam wroga.

Choroba jest naszym echem

Przepraszam, ale dla wielu to, co pani teraz mówi, może zabrzmieć absurdalnie.

Zdaję sobie sprawę, że trudno to przyjąć, bo choroba przecież bywa okrutna, przynosi tyle bólu i cierpienia. A jednak to cierpienie ma głębokie znaczenie. Choroba jest echem tego, co się w nas i z nami dzieje, co przeżywamy. Dzięki niej na nowo zadajemy sobie pytania o to, kim jesteśmy, czy w dobrym kierunku zdążamy. I często zmieniamy kierunek, zmieniamy siebie. Na lepsze. A zmieniając siebie, zmieniamy też innych, nasze otoczenie, świat wokół nas.

Poprzez chorobę, a właściwie poprzez pracę nad sobą, którą choroba wymusza, poznajemy samych siebie i zdobywamy szansę osiągnięcia pełni. Pełnia nie polega jednak na wycofaniu się w głąb siebie i zamknięciu, na ucieczce od świata. Przeciwnie – jest poczuciem realizacji siebie i otwartością, zdolnością do czerpania radości z najmniejszych rzeczy. Jak widać, choroba, jako droga do owej pełni, może być zatem nam przyjazna, może być dla nas czymś korzystnym i pomocnym. Musimy tylko dogłębnie zrozumieć i właściwie zinterpretować jej sens.

Czym wobec tego jest zdrowie?

Podam najpierw definicję przez negację zdrowie nie jest tylko brakiem dolegliwości. Zdrowie jest stanem harmonii na wszystkich trzech poziomach: fizycznym – kiedy organizm jest zdrowy i funkcjonuje prawidłowo, emocjonalnym – kiedy czujemy się szczęśliwi, spełnienie, potrafimy się cieszyć tym, co jest tu i teraz oraz duchowym…

 

fragment rozmowy pochodzi z książki Kobieta i natura czyli jako zachować zdrowie na każdym etapie życia. dr Preeti Agrawal w rozmowie z Dorotą Hartwich

 

zobacz więcej

Zdrowie-harmonia ciała, umysłu i ducha

[yuzo_related]

Kategorie: