Zdrowie-harmonia ciała, umysłu i ducha

We wszystkich naszych  rozmowach wielokrotnie podkreślała pani, że  w leczeniu kluczowe znaczenie ma nie tylko sfera fizyczna człowieka, ale także stan jego emocji. Przypomina mi się Hipokrates, ojciec medycyny, który już w V wieku p.n.e. uznawał, że podstawą leczenia jest przywrócenie u chorego  wewnętrznej harmonii, polegającej właśnie na równowadze na poziomie fizycznym i psychicznym.

Podczas mojej praktyki zauważyłam, że leczenie pacjentek wyłącznie na poziomie fizycznym nie przynosi rezultatów. Poprzez terapię fizyczną można było usunąć tylko objawy, zewnętrzne symptomy choroby, które po upływie jakiegoś czasu pojawiały się na nowo i pacjentki do mnie wracały. Z biegiem czasu zrozumiałam, że troska o fizyczność nie wystarczy, potrzebne jest poznanie głębszych przyczyn choroby, szukanie jej ukrytych znaczeń. W rozmowach z pacjentkami zaczęłam poruszać kwestie dotyczące ich życia emocjonalnego, kondycji psychicznej. Wspólnie szukałyśmy rozwiązań. Leczenie przebiegało inaczej, efekty też były coraz bardziej wymierne. Po jakimś czasie uświadomiłam sobie, że pracuję tak, jak pracowali lekarze przed wiekami, zgodnie z tradycją. Bo przecież zarówno w ajurwedzie – mądrości z Indii, jak i w medycynie chińskiej, a także u źródeł medycyny zachodniej, czyli u Hipokratesa, wychodzono z założenia, że lekarz ma obowiązek brać pod uwagę w leczeniu nie tylko jedną sferę człowieka, czyli jego fizyczność, ale wszystkie sfery jego egzystencji.


Traktowanie człowieka jako całości, bez oddzielania poszczególnych sfer jego życia – to z kolei kojarzy mi się z zasadami, na jakich opiera się medycyna zwana holistyczną. Na czym dokładnie polega idea leczenia holistycznego?

Na początku pozwolę sobie na pewne zastrzeżenie: po pierwsze, medycyna holistyczna nie oznacza (jak myślą niektórzy) wyłącznie naturalnych metod leczenia. W myśl tej medycyny, celem lekarza jest dobro pacjenta. W zależności od stanu i predyspozycji chorego, rodzaju choroby i jej zaawansowania, lekarz może zarówno wykorzystywać osiągnięcia medycyny zachodniej, konwencjonalnej, jak i korzystać z doświadczeń medycyny naturalnej. Powinien być zatem biegły w obu dziedzinach, na bieżąco śledzić z jednej strony badania naukowe , z drugiej strony zgłębiać wiedzę o tym, jak w leczeniu wykorzystać to, co daje nam natura. Po drugie, medycyna holistyczna zakłada, że zdrowie człowieka opiera się na równowadze, którą człowiek osiąga na wszystkich poziomach: fizycznym, emocjonalnym i duchowym. Po trzecie, pacjent nie jest tu przypadkiem, którego traktuje się całkiem osobno, jako ciało, w oderwaniu od jego życia. Nie jest też traktowany jako jeden z przykładów jakiejś jednostki chorobowej, lecz jako indiwiduum, jako człowiek. Po czwarte, pacjenta prowadzi lekarz, który jest jak nauczyciel – daje wskazówki, porady, zalecenia. Sam pacjent, pouczony, jak ma postępować, by wyzdrowieć, by nie dopuścić do powrotu choroby, usamodzielnia się. Dowiaduje się na czym polega zdrowy tryb życia, stosuje wszystkie poznane zasady  i  w konsekwencji właściwie nie potrzebuje już lekarza. Uświadomiony, staje się własnym lekarzem , potrafiącym wykorzystać dane mu przez naturę zdolności do samoregulacji i samo leczenia. To największa satysfakcja i nagroda dla jego terapeuty – pacjent nie musi już do niego przychodzić, bo potrafi dbać o siebie sam, jest autonomiczny. I wreszcie po piąte, pacjent leczony zgodnie z zasadami medycyny holistycznej staje się po pewnym czasie wzorem dla innych. Nie poucza, lecz sobą daje przykład. Kiedy mówi, że palenie czy nadmiar cukru są niezdrowe, to sam rzeczywiście  nigdy nie pali i nie objada się słodyczami. Dając pozytywny przykład, pomaga w zachowaniu zdrowia innym.


Rozmowa pochodzi z książki Kobieta i natura czyli jako zachować zdrowie na każdym etapie życia. dr Preeti Agrawal w rozmowie z Dorotą Hartwich