Świadome i zaplanowane macierzyństwo
Świadome macierzyństwo
Planowanie ciąży
Dlaczego macierzyństwo powinno być świadome i zaplanowane?
Proszę zobaczyć, co dzieje się wokół nas. Co druga, trzecia kobieta ma problemy z zajściem w ciążę, wciąż wzrasta liczba poronień, coraz więcej jest interwencji lekarskich w czasie ciąży – często kobiety poddawane są leczeniu szpitalnemu, zabiegom, leczeniu farmakologicznemu, rośnie odsetek cięć cesarskich.
Można zapobiegać tym problemom?
Oczywiście, że tak – właśnie przez zmianę świadomości, czyli myślenia o sobie i o swoich możliwościach, oraz poprzez planowanie i świadomą pracę nad własnym ciałem i emocjami. Wierzę, że możliwa jest zmiana sposobu myślenia, tak jak możliwy jest wyższy poziom świadomości tego, co się robi. Dlatego właśnie prowadzę edukację w ramach programu, o którym pani wspomniała.
Dziś planowanie dziecka sprowadza się właściwie do jednej kalkulacji: „stać nas na dziecko czy nas nie stać?”.
To niestety prawda. Tymczasem potrzebne jest planowanie i przygotowanie na wszystkich poziomach, nie tylko materialnym, ale także fizycznym i emocjonalnym.
Pieśń dziecka
Idea przygotowywania się do ciąży pochodzi z czasów starożytnych. Już wtedy w wielu kulturach dostrzegano potrzebę przestrzegania (przez przyszłych rodziców – zarówno przez przyszłą matkę, jak i ojca) pewnych zasad: spożywania zdrowych, świeżych produktów, aktywności fizycznej i zapewnienia sobie odpowiedniej ilości wypoczynku w okresie poprzedzającym zapłodnienie. Te starania miały pozwolić na oczyszczenie i wzmocnienie organizmu, tak potrzebne dla zdrowia przyszłego potomstwa.
Przykładowo w dawnej kulturze afrykańskiej kobieta, która miała zamiar zajść w ciążę, chodziła medytować w samotności i oddaleniu od reszty plemienia.
Medytując, skupiała się na swoim przyszłym dziecku i wymyślała dla niego specjalną piosenkę. Była to pieśń jedyna w swoim rodzaju, niepowtarzalna, tak jak jedyne i niepowtarzalne jest dziecko, które ma się narodzić.
W ten sposób matka przygotowywała się do indywidualnego kontaktu z maleństwem, które miało być poczęte, dawała mu w pewnym sensie byt, ono już istniało w jej myślach. Tę jedyną pieśń matka śpiewała dziecku przez całą ciążę. Następnie, już po narodzinach i kiedy najbliżsi nauczyli się pieśni, wszyscy śpiewali ją dziecku w ważnych momentach jego życia. Tak więc każdy człowiek nosił w sobie swoją pieśń, która towarzyszyła mu przez całe życie, z nią się rodził i z nią umierał. Ten prosty przykład pokazuje, jak głęboko można angażować się w macierzyństwo już od samego początku, a nawet na długo przed poczęciem.
Przyszłe macierzyństwo zmienia nawyki
Inaczej jest w naszym współczesnym, zachodnim świecie, gdzie wszystko robimy w pośpiechu, na ostatni moment…
Tak samo jest z przygotowaniem się do ciąży. Często bywa tak, że kobieta planuje ciążę, ale zupełnie nic nie robi, by się do niej przygotować. Ogranicza się zatem do odstawienia pigułki antykoncepcyjnej i jednocześnie nic nie zmienia ani w swoich przyzwyczajeniach dietetycznych, ani w trybie życia. Wiadomo jednak, że ciąża i macierzyństwo wiążą się z ogromną odpowiedzialnością i zmianami w życiu. Dobre nawyki, jakie nabędziemy świadomie przygotowując się do poczęcia i ciąży, pozostaną na dłużej, a może i na zawsze.
Edukacja, którą rozpoczyna się z myślą o ciąży, będzie zatem procentować. Z czasem same będziemy wiedziały, jak się odżywiać, co robić, by zachować dobre samopoczucie i zdrowie, nie tylko w czasie ciąży, ale i w każdym innym okresie życia. Kobieta, która naprawdę chce zmienić coś w swoim życiu i konsekwentnie do tego dąży, staje się – w miarę doświadczeń – samowystarczalna, nie szuka już pomocy z zewnątrz. Zyskuje na tym nie tylko jej zdrowie, ale i zdrowie jej najbliższych. Ciąża jest zatem jedną z najlepszych okazji w życiu kobiety, by zmienić przyzwyczajenia i zacząć żyć zdrowo.
Słowo ma znaczenie
Kiedyś kobietę spodziewającą się dziecka nazywano „brzemienną”. Dzisiejsze określenie „ciężarna” też jest niefortunne, bo kojarzy się negatywnie – nie tylko z dźwiganiem brzucha, ale i nowych kłopotów, zmartwień, bólu.
Negatywne myślenie nie towarzyszy, na szczęście, wszystkim młodym mamom. Mam pacjentki, które od początku myślą o swojej ciąży wyłącznie pozytywnie. Nie myślą o tym, co złego stanie się z ich ciałem, przeciwnie – w ciąży widzą dla siebie niepowtarzalną szansę, którą starają się wykorzystać, by poprawić swą urodę i nauczyć się zdrowego trybu życia.
Dla dziecka czy dla siebie
Jedna z moich znajomych o swoim wielkim brzuchu miała zwyczaj mówić „mój żandarm”, bo to ten wielki brzuch właśnie (a właściwie skulony w nim mały chłopczyk), przywoływał ją do porządku i zmuszał do dyscypliny. Przed ciążą w ogóle nie zwracała uwagi, czy to, co robi, co je i pije, jest zdrowe czy nie.
Cały dzień spędzała w pracy przed komputerem, wypoczywała przed telewizorem, chrupiąc paluszki, czipsy, popijając colę. Nabawiła się nadwagi. Dopiero w ciąży wzięła się za siebie. Od trzeciego miesiąca zaczęła regularnie ćwiczyć, zmieniła dietę. Zamiast czipsów chrupała kalafior i kalarepę. Rzuciła palenie. I co ciekawe, te wszystkie przyzwyczajenia zostały jej do dziś, choć jej syn ma już trzy lata. Do tego waży dużo mniej niż przed ciążą.
To świetny przykład. Wiele moich pacjentek w ciąży zaczęło dbać o regularność i jakość posiłków, udało im się wyeliminować złe, choć całkiem drobne nawyki, których wcześniej nawet nie zauważały. Słyszałam na przykład: „Pani doktor, przestałam sypać trzy łyżeczki cukru do herbaty!”, a po miesiącu: „W ogóle już nie słodzę!”. Znalazły motywację do ćwiczeń. Nauczyły się systematyczności. Wszystko to z jednej strony robiły dla dziecka, z drugiej strony jednak także dla siebie.
Macierzyństwo i kobiece piękno
Mówi się, że ciąża dodaje urody, że często twarz kobiety oczekującej dziecka promienieje.
Coś w tym jest. Pięknieją zwłaszcza te kobiety, które w pełni akceptują swój stan i są z jego powodu szczęśliwe. Z niego czerpią energię, co naturalnie rysuje się na ich twarzy. Ciąża zwiększa też odporność na wszelkie choroby – kobieta jest zdrowsza i wygląda zdrowiej, a przez to piękniej.
W ciągu dziewięciu miesięcy można nie tylko poprawić urodę, zmienić upodobania kulinarne czy przyzwyczaić się do fizycznej aktywności. Ciąża może też mieć wpływ na cały tryb życia, także na to, z kim i gdzie wychodzimy, jak spędzamy czas.
Sposób spędzania wolnego czasu zmieniamy w ciąży instynktownie. Niektóre moje pacjentki otwarcie przyznawały, że przed ciążą wolały chodzić na towarzyskie spotkania do zadymionego pubu niż na spacer do parku czy do lasu, gdzie ich zdaniem wiało nudą. Dopiero kiedy okazywało się, że spodziewają się dziecka, nagle przestawały lubić wszelkie lokale. Przeszkadzał im hałas, drażnił dym, cierpiały z powodu braku wystarczającej ilości snu.
Przyjemność z natury
W ciąży nauczyły się czerpać przyjemność z obcowania z naturą. Teraz ze swoimi dziećmi chodzą na spacery i na nowo odkrywają uroki przyrody. Jak dowiedli amerykańscy naukowcy, na zdrowie poczętego dziecka ma wpływ nie tylko częstość obcowania z naturą, ale także to, co przyszła mama w wolnych chwilach myśli, co czyta i jakiej słucha muzyki.
Badania potwierdziły, że słuchanie przez kobiety w ciąży muzyki klasycznej (podobno zwłaszcza Mozarta) przyspiesza rozwój mózgu płodu. Ogromnie ważne jest nastawienie matki do życia. Pozytywne myślenie, unikanie stresu, czytanie poezji, oglądanie pogodnych filmów (zamiast filmów pełnych przemocy i horrorów) okazuje się bardzo istotne dla psychicznej kondycji zarówno matki, jak i dziecka.
Macierzyństwo to wyzwanie
Ciąża jest dla organizmu kobiety prawdziwym wyzwaniem. W jednym ciele rośnie drugie ciało, nowe życie, które w pełni uzależnione jest od tej, która je nosi. Matka jest karmicielką; musi podzielić się z płodem wszystkim tym, co otrzymuje wraz z pożywieniem, co więcej – oddaje mu sporo ze swych stałych „zasobów”. Jak na tę sytuację reaguje jej organizm? Jest osłabiony czy przeciwnie – przygotowuje się do tego specjalnego zadania i szczególnie się wzmacnia?
Często choroby, na które chorowała kobieta przed zajściem w ciążę, całkiem znikają wraz z rozpoczęciem ciąży. Tak jest przeważnie wtedy, kiedy kobieta świadomie się przygotowuje do macierzyństwa – dba o siebie, zwraca uwagę na dietę, ćwiczy, prowadzi zdrowy tryb życia. Wtedy jej ciało jest jak twierdza, która chroni przed chorobą. Może jednak zdarzyć się odwrotna sytuacja. W czasie ciąży mogą powrócić choroby, do których kobieta miała skłonności wcześniej, na które skarżyła się na przykład w dzieciństwie. Mogą też ujawnić się choroby ukryte, na które wcześniej pacjentka nie chorowała. Jest to najczęściej skutkiem osłabienia organizmu, nieprzygotowania do nowego stanu, jakim jest ciąża. Zdarza się to szczególnie kobietom, które zachodzą w ciążę bez przygotowania, „z marszu”.
Kobieta w ciąży nadaje się do pracy
Z własnego doświadczenia wiem, że ciąża i macierzyństwo mogą mieć także pozytywny wpływ na realizację ambicji zawodowych, na rozwój intelektualny.
Na podstawie relacji moich pacjentek obserwuję, że w naszym społeczeństwie wciąż żywe jest przekonanie, iż kobieta w ciąży albo w ogóle nie nadaje się do pracy, albo pracuje gorzej. Często kobiety się boją, że podczas ciąży zostaną zwolnione lub odsunięte od swoich stanowisk. Okazuje się jednak, że te obawy nie muszą się sprawdzić. Niejednokrotnie bowiem perspektywa posiadania dziecka wzmacnia poczucie wartości przyszłej mamy, która – na przekór wszystkiemu – w ciąży właśnie staje się bardziej przebojowa, pewna siebie.
Są osoby, które przed ciążą były mało asertywne, nie potrafiły bronić własnego zdania, a które dopiero w ciąży nauczyły się mówić „nie”, zyskały nową siłę. Znam też przypadki kobiet, które twierdzą, że w ciąży nabrały zdrowego dystansu do siebie i do otoczenia – dystansu, którego zawsze im brakowało. Taki dystans jest bardzo cenny zwłaszcza w przypadku kobiet o typie pracocholika. Dziś powszechna jest postawa polegająca na całkowitym oddaniu się pracy i karierze, kosztem życia osobistego, szczęścia rodzinnego itd. Ciąża pozwala zrozumieć, że świat na pracy się nie kończy. Dziecko to nowa odpowiedzialność, a macierzyństwo to nowa rola, w której także można się realizować.
Edukacja
Kiedyś pozytywna wiedza o macierzyństwie przechodziła z matki na córkę. Kobiety z różnych pokoleń żyły razem, młodsze kobiety obserwowały starsze w czasie ciąży, porodu. Dzięki takiej naturalnej edukacji czuły się w ciąży wzmocnione fizycznie i psychicznie. Dziś, niestety, często zdane jesteśmy na siebie lub na zabieganą służbę zdrowia. Nie wiemy więc, jak postępować, by zdać ten dziewięciomiesięczny egzamin na piątkę.
Ogromną rolę do spełnienia ma tutaj lekarz. Powinien być gotów odpowiedzieć na wszystkie pytania pacjentki, zaszczepić jej zdrowe przyzwyczajenia, zachęcić ją do zdrowego trybu życia. Musi jednak poświęcić jej czas i uwagę. Badania ginekologiczne, wyniki laboratoryjne i kontrola wagi to za mało. Trzeba jeszcze z pacjentką rozmawiać jak z człowiekiem, a nie jak z kolejnym przypadkiem, który wystarczy potraktować rutynowo.
Każdej przyszłej mamie lekarz powinien pomóc uświadomić sobie, że ciąża to dar natury. Natury musimy się jednak na nowo nauczyć. I wykorzystać wszystko to, co daje nam i naszemu zdrowiu. Jako ginekolog zdaję sobie sprawę z tego, że większość kobiet traktuje ciążę w sposób przede wszystkim medyczny, z pominięciem fizjologii i natury. By przywrócić zaufanie i wiarę w naturę potrzebne są programy edukacyjne dla kobiet w ciąży i planujących ciążę. Plan ten jednak nie może zostać zrealizowany bez całkowitej zmiany sposobu myślenia.
Kategorie: Świadome przygotowanie do poczęcia, Świadome rodzicielstwo