O pierwszej inicjacji
Młodzi ludzie coraz szybciej wchodzą w kontakty seksualne. Naukowcy, którzy porównywali pokolenie urodzone w połowie lat 70. i na początku lat 80. dowodzą, że średni wiek podjęcia kontaktu seksualnego obniżył się o 2,5 roku w przypadku dziewcząt i nawet o 3 lata w przypadku chłopców.
Dr Preeti Agrawal: Wiąże się to ze zmieniającą się obyczajowością naszego społeczeństwa. Rewolucja seksualna, co prawda z opóźnieniem, ale wciąż dociera do Polski. Kiedyś seks był tematem tabu, dziś o seksie mówi się otwarcie i pokazuje się go w telewizji, kinie, prasie, w Internecie. Wzorce, których dostarczają media, mają ogromne znaczenie. Nastolatki przejmują te wzorce bezkrytycznie i powielają zachowania, do których nie są emocjonalnie przygotowane. Czasem przychodzą do mnie zaniepokojone matki czternasto-, piętnastolatek, które już rozpoczęły współżycie. Radzę im wówczas, by przeanalizowały przyczyny postępowania ich córek od strony emocjonalnej. Może bowiem okazać się, że dziewczyna zaczęła współżyć tak wcześnie, bo brakowało jej bliskości i troski ze strony najbliższych, bo nikt w domu nie poświęcał jej wystarczająco dużo uwagi, nie udzielał wsparcia. Podczas mojej praktyki zawodowej przekonałam się, że wśród dziewcząt, które rozpoczynały życie płciowe przedwcześnie, dużą grupę stanowią dziewczęta z niepełnych rodzin, wychowujące się tylko z matką lub tylko z ojcem. Świadczy to o tym, że ów „pierwszy krok” mógł wiązać się z jakimś brakiem, z deficytem w sferze uczuć. Seks w tak młodym wieku raczej nie wynika ze świadomego wyboru, może być formą buntu albo po prostu ucieczką przed problemami, które młodej osobie trudno ogarnąć.
Znam przypadki przeciwne. Kobiety w wieku dwudziestu, a nawet trzydziestu lat, które – nawet mając stałego partnera – nie potrafią zdecydować się na współżycie. Przeszkadza im jakiś nieokreślony, wewnętrzny opór.
Dr Preeti Agrawal:Takie osoby także przychodzą do mojego gabinetu. Czasem przyczyną oporu, o którym pani mówi, może być budowa fizyczna. Przy próbie zbliżenia dziewczyna może odczuwać ból, ponieważ ma na przykład szczególnie mocną błonę dziewiczą lub zbyt wąskie wejście do pochwy. W takich przypadkach lekarz ginekolog może pomóc, nacinając lekko błonę dziewiczą i zakładając szwy. Jest to drobny, nieskomplikowany zabieg. Czasem jednak mamy do czynienia nie z problemem natury fizycznej, ale natury emocjonalnej. Pacjentka mówi, że chce zbliżenia, ale jej organizm broni się, blokuje i nie dopuszcza do penetracji.
W takich sytuacjach niejednokrotnie pomoc przynosi rozmowa. Dialog okazuje się skuteczny, bo pacjentka nieraz po raz pierwszy w ogóle z kimś na ten temat rozmawia, po raz pierwszy powierza komuś swój problem. Dzięki temu, że o tym mówi, może pozbyć się swego ciężaru. Po rozmowie ma szansę zacząć przyglądać się sobie z większym dystansem, odnaleźć w sobie przyczyny oporu i w końcu go zwalczyć. Jednym z prostych sposobów, które zalecam w przypadku występowania tego rodzaju psychicznych blokad, jest próba stworzenia sobie romantycznego nastroju przed zbliżeniem. Kiedyś zgłosiła się do mnie dziewczyna, która miała taką barierę psychiczną, że robiło jej się słabo na samą myśl o fotelu ginekologicznym i badaniu. Panicznie też bała się współżycia. Przychodziła do mnie po porady, przychodził z nią nawet jej chłopak. Rozmowy nic nie dawały, była bardzo zamknięta w sobie, niedostępna. Zwykle w takich przypadkach, kiedy rozmowa nie przynosi rezultatu, wysyłam pacjentkę do psychologa lub psychoterapeuty. Ale osoba, o której mówię, nie chciała widzieć żadnego lekarza specjalisty. Zastanawiałam się, jak jeszcze można jej pomóc.
W końcu zaproponowałam jej pomoc bioenergoterapeuty. Ku mojemu zdziwieniu, pacjentka zdecydowała się na wizytę. Po kilku miesiącach wróciła do mnie i z radością powiedziała, że problem minął. Do dziś nie wiem, czy poskutkowały metody terapuety czy może, czy raczej ona sama znalazła w sobie siły i wyleczyła się czymś w rodzaju autosugestii.
Wspomniała pani o błonie dziewiczej. Zdarzyło mi się rozmawiać z młodymi, dwudziestoletnimi kobietami, które wstydziły się tego, że jeszcze nie miały kontaktu seksualnego. Nawet przed swoimi koleżankami ukrywały, że są dziewicami…
Dr Preeti Agrawal:Wstyd z powodu dziewictwa w wieku dwudziestu lat jest zupełnie niepotrzebny; można przecież współżycie zacząć później, nie ma w tym nienormalnego. Postawa, o której pani mówi, nie jest jednak rzadka. Czasem zgłaszają się do mnie kobiety, które o swoim dziewictwie mówią z wyraźnym zażenowaniem. Takie osoby zwykle boją się badania ginekologicznego, często też przyznają się do lęku przed współżyciem. Niejednokrotnie są to kobiety, które mają w ogóle problem z zaakceptowaniem własnego ciała, własnej kobiecości. W takich przypadkach znów kluczową rolę pełni rozmowa. Z doświadczenia wiem, że im więcej się z taką pacjentką rozmawia, tym większe są szanse na zmianę sposobu myślenia o sobie, o własnym ciele i własnej kobiecości.
Czy przerwaniu błony dziewiczej, podczas pierwszego stosunku, zawsze towarzyszy krwawienie?
Dr Preeti Agrawal:Nie zawsze. Może się zdarzyć, że błona została przerwana wcześniej, na przykład przy wkładaniu do pochwy tamponu, podczas zabiegu czy badania ginekologicznego. W takich przypadkach, podczas pierwszego stosunku krwawienie nie występuje.
Dr Preeti Agrawal w rozmowie z Dorotą Hartwich
Wywiad pochodzi z książki Kobieta i natura czyli jako zachować zdrowie na każdym etapie życia. dr Preeti Agrawal w rozmowie z Dorotą Hartwich
Kategorie: Zdrowie dziecka i nastolatków