Być razem, czyli pierwsze kroki po porodzie
Być razem, czyli pierwsze kroki po porodzie
Dziecko, które przychodzi na świat, jest wystraszone i zestresowane. Po dziewięciu miesiącach przebywania w bezpiecznych warunkach (w łonie, gdzie było ciepło i ciemno), trafia wprost pod jasne światło lamp na sali porodowej, w obce ręce, w chłód, hałas…
Dlatego tak ważne jest, by matka mogła przytulić dziecko, jak tylko je urodzi. Maluszek, który trafia w objęcia mamy, rozpoznaje jej zapach, słyszy bicie jej serca, poznaje jej głos. Dzięki temu wie, że – choć wszystko jest inne i obce – może czuć się bezpiecznie. Często jednak na sali porodowej brakuje na taki kontakt matki z dzieckiem czasu. Personel szybko zabiera dziecko mamie, by jak najsprawniej przeprowadzić wszystkie czynności wokół noworodka: pomiary, zakraplanie oczu, szczepienie, wypełnienie dokumentacji. W ten sposób naraża dziecko na kolejne, trudne dla niego przeżycie, które mogłoby być mniej drastyczne, gdyby wszystkie te formalne operacje były przeprowadzane dużo wolniej, spokojniej, po odpowiednio długim czasie przebywania z mamą, pozostawania z nią w intymnym kontakcie.
Bliskość matki i dziecka po porodzie
Równie ważne, jak pierwsze chwile, są pierwsze dni po porodzie.
Wtedy też bliskość matki i dziecka ma kolosalne znaczenie. Najlepiej jeśli dziecko może przebywać z mamą bez przerwy, by czuło nieustannie jej obecność obok siebie. Jeśli poród odbywał się w szpitalu, matka i dziecko powinni przebywać w jednej sali. Jeśli nie ma takiej możliwości, bo po porodzie nastąpiły jakieś komplikacje lub matka jest słaba i przemęczona, wówczas jej miejsce może zająć ojciec czy ktoś z najbliższych.
Karmienie piersią
Nikt jednak nie zastąpi matki karmiącej.
Karmienie piersią to zresztą jeden z argumentów, które działają najbardziej stymulująco i sprawiają, że te mamy, które po porodzie są osłabione, szybciej wracają do pełnej formy. Podczas pierwszych 24 godzin po porodzie dziecko zresztą nie potrzebuje jedzenia, lecz przede wszystkim snu. Podczas tej pierwszej doby, zanim dziecko nabierze apetytu, matka może dojść do siebie. Nie znaczy to jednak, że nie powinna przystawiać dziecka do piersi. Podczas pierwszych kilkunastu godzin piersi nie produkują jeszcze typowego mlecznego pokarmu, wydzielają jedynie żółtawy płyn, zwany siarą. Substancja ta jest niezmiernie bogata w przeciwciała, które wzmacniają system odpornościowy, dlatego ważne jest, by dziecko wyssało jej z piersi jak najwięcej.
Dlaczego karmienie piersią jest tak znaczące?
Bo przynosi ogromne korzyści zarówno dla dziecka, jak i dla matki. Mleko matki ma przede wszystkim znaczenie dla zdrowia dziecka i jego prawidłowego rozwoju. Naukowo udowodniono, że dzieci karmione piersią mniej chorują, mają mniejsze skłonności do alergii niż dzieci karmione sztucznie. Karmienie piersią ma też wpływ na zdrowie emocjonalne dziecka. Wyniki badań naukowych mówią, że dzieci karmione naturalnie lepiej się rozwijają emocjonalnie, mają większe poczucie własnej wartości. Zawdzięczają to bliskości matki, która – karmiąc piersią – jest wyjątkowo blisko, daje maluchowi od początku poczucie bezpieczeństwa. Kobiety, które karmią piersią, mniej są też narażone na choroby nowotworowe piersi. Karmienie piersią ma także swoje dobre strony praktyczne – jest wygodne (piersią swobodnie można karmić, kiedy jesteśmy poza domem, w podróży) i tanie.
Nadmiar i niedomiar
Co robić, kiedy w piersiach nie ma pokarmu?
Często brak pokarmu wynika ze stresu, przede wszystkim należy zatem zająć się swoim stanem emocjonalnym, uspokoić się. Pozytywnie działają mieszanki i herbaty ziołowe, które znajdziemy w polskich sklepach zielarskich. Ważna jest też aktywność fizyczna i odpowiednia ilość odpoczynku.
Czasem, w trzeciej, czwartej dobie po porodzie dochodzi do tzw. nawału pokarmowego, czyli nadmiernej produkcji pokarmu. Jak sobie z tym poradzić?
To częsta przypadłość. Kiedy pojawia się nawał, piersi stają się nabrzmiałe, twarde i bolesne. W takich sytuacjach jak najczęściej należy przystawiać dziecko do piersi. Najlepszą ochroną przed nawałem jest bowiem częste karmienie. Jeśli pokarmu jest bardzo dużo, można odciągać jego nadmiar za pomocą odciągacza lub ręcznie. Ulgę przynoszą zimne okłady oraz zimny prysznic na piersi. W czasie nawału powinno się nosić dobrze dopasowany biustonosz, niewskazane jest spożywanie zbyt dużej ilości płynów.
Powrót do formy
Po porodzie, nawet kiedy jesteśmy już w domu, czujemy się osłabione fizycznie. Co zrobić, by jak najszybciej powrócić do formy?
Ważna jest gimnastyka. Od początku warto przyzwyczaić się do regularnych ćwiczeń ogólnokondycyjnych, rozwijających mięśnie brzucha, nóg, całego tułowia. W połogu i w całym okresie karmienia niezwykle ważna jest dieta. W pierwszym miesiącu po porodzie wszystkie posiłki powinny składać się ze składników gotowanych. Unikać należy pokarmów surowych, zwłaszcza surowych owoców i warzyw, produktów wzdymających. Powinno się zrezygnować z kawy i herbaty, zastąpić je wodą, mieszankami ziołowymi, polecanymi w czasie ciąży. Unikać należy wszelkich produktów wysoko przetworzonych, nie najlepsze są też w tym okresie produkty jedzone na zimno, wyjęte prosto z lodówki.
Z tradycyjnej polskiej kuchni bardzo wartościowy jest rosół, który ma bardzo dobre właściwości odżywcze i energetyczne. Na drugie danie najzdrowsze są gotowane warzywa, ryż, kasze, gotowane ryby, gotowane mięso, jaja. Matki karmiące powinny szczególnie zwracać uwagę na to, co jedzą; poprzez pokarm mogą bowiem przekazać dziecku pewne pokarmowe składniki alergogenne. Z ostrożnością należy zatem wprowadzać do jadłospisu każdy nowy pokarm. Po zjedzeniu jakiegoś nowego produktu powinno się odczekać trzy dni, podczas których należy uważnie obserwować dziecko – czy nie pojawia się u niego jakaś wysypka, czy spokojnie śpi, czy nie ma żadnych innych objawów alergii. Jeśli wszystko jest w porządku, można wprowadzać następny pokarm do swojego jadłospisu.
Antykoncepcja
Sporym problemem po porodzie jest antykoncepcja. Pigułki hormonalne nie są chyba godne polecenia, bo hormony – jak inne składniki, które przyjmuje matka – mogą dostać się do pokarmu.
Producenci pigułek dla matek karmiących twierdzą, że ilość hormonów, które przenikają do pokarmu, jest tak niewielka, że nie stanowią one zagrożenia. Nie jestem jednak zwolenniczką takiego poglądu. Uważam, że podczas karmienia zdecydowanie powinno korzystać się z innych środków antykoncepcyjnych niż hormonalne, czyli takich jak prezerwatywa, globulki dopochwowe, spirala. Czasem pacjentki pytają mnie, czy na pewno należy się zabezpieczać, skoro karmienie chroni przed ciążą. Pamiętajmy, że choć nie miesiączkujemy, możemy normalnie mieć owulację. Karmienie zmniejsza prawdopodobieństwo zajścia w ciążę, ale przed ciążą nie zabezpiecza. Dlatego też powinno się zabezpieczać już od drugiego miesiąca po porodzie.
Dziecko i… obowiązki domowe
Wiele kobiet, zaraz po porodzie i po powrocie do domu, rzuca się w wir nowych obowiązków. Zajmują się dzieckiem, sprzątają, gotują, prasują, piorą itd.
Tymczasem połóg jest okresem, który kobieta powinna poświęcić przede wszystkim sobie i dziecku. To czas, który należy wykorzystać na regenerację, a do tego potrzebny jest odpoczynek, duża ilość snu. Podczas tego okresu kobieta musi bowiem nie tylko wrócić do formy sprzed ciąży, ale dodatkowo się wzmocnić, by poradzić sobie z wszystkimi nowymi obowiązkami. Powinna być zatem otoczona przez bliskich, którzy ją wspierają, dbają o jej komfort, dietę itd. Jeśli kobieta jest zdana sama na siebie i nie otrzymuje od nikogo pomocy, wtedy z trudem przychodzi jej przystosowanie się do nowych warunków, łatwo popada w depresję. Zgodnie z tradycją kultury wschodniej, kobieta w Indiach na przykład przez sześć tygodni zwolniona jest z wszystkich zajęć domowych. Opiekują się nią najbliżsi oraz inne kobiety, które przychodzą nie tylko pomóc jej w opiece nad dzieckiem, ale zajmują się nią samą – robią jej masaże, przygotowują pożywne potrawy.
Skąd biorą się przygnębienie i depresja po porodzie? Przecież udany poród, przyjście na świat dziecka to powody do radości, a nie do rozpaczy…
Po porodzie zachodzą w organizmie kobiety ogromne zmiany hormonalne, stąd duża labilność emocjonalna i podatność na stres. Depresja zdarza się zwłaszcza w przypadkach, kiedy kobieta wraca ze szpitala do domu i nie znajduje wsparcia ze strony najbliższych. Wtedy czuje się osamotniona i bezradna wobec ogromu nowych obowiązków i odpowiedzialności, jaka na nią spada. Depresja może też być efektem nieodpowiedniego traktowania kobiety podczas porodu, nadmiernej ingerencji, bólu i cierpienia, jakie się z porodem i z okresem poporodowym wiążą. Czasem też zdarza się, że matka wraca ze szpitala bez dziecka. Dziecko musiało zostać w szpitalu dłużej, ze względu na konieczność leczenia. Te trudne sytuacje są dodatkowym obciążeniem po porodzie. Kobieta, która podczas porodu musiała wykazać się ogromną odpornością, po powrocie często nie ma już sił. A musi sprostać całkiem nowej dla niej sytuacji.
Pomoc matce
Jak można jej pomóc?
Jeśli nie ma pomocy ze strony rodziny, należy skorzystać z psychoterapii. Czasem jednak, zanim młoda mama trafi do psychoterapeuty, znajdzie wsparcie w rozmowie ze swoim lekarzem, położną środowiskową. Rola tych osób w tym okresie jest dla kobiety szczególnie znacząca.
W depresji trudno jest przyjąć pomoc. Kobieta często odrzuca wsparcie, bo wydaje jej się, że nie ma do niego prawa, że musi zajmować się tylko dzieckiem, a nie sobą.
A jak już zdarzy się jej wykonać jakiś gest dla siebie, to od razu się obwinia. Tego rodzaju myślenie nie przynosi nic dobrego. Kobieta, która nie myśli o sobie, nie dba o siebie i stawia siebie na ostatnim miejscu, nigdy nie jest szczęśliwa. Jej zmęczenie i brak zadowolenia z samej siebie rzutują na jej relację z dzieckiem. Jeśli mama jest przemęczona, słaba i wciąż zasmucona, to i dziecko zaczyna się smucić. Jeśli natomiast maleństwo czuje u swojej mamy spokój i dobrą energię, to samo promienieje. Macierzyństwo nie może ograniczać się do poświęcenia. Dajmy jak najwięcej dziecku, ale pamiętajmy także o sobie.
Kategorie: Połóg. Matkowanie matce, Świadome rodzicielstwo